Powieść tą dedykuję mojej serdecznej przyjaciółce Ewelinie.
"Tropiciel miłości"
Prolog
Ocknęła się dwie godziny po północy. Obok na łóżku leżał jej mąż Marcin. Jego oddech był miarowy. Ze stolika nocnego chwyciła chusteczkę. Włączyła telefon. Przy jego świetle napisała: Marcin, z żalem piszę te słowa, niestety od pewnego czasu czułam, że już nie układa się nam tak jak kiedyś. Postanowiłam, że nadszedł czas na nasze rozstanie. Myślę, że lepiej wcześniej niż później, bo później byłoby nam ciężej się rozstać. Gdy się obudzisz będę daleko. Proszę nie szukaj mnie bo w tej chwili sama jeszcze nie wiem gdzie będę. Twoja Pussy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz