Nie oceniaj książki po okładce to porzekadło wszystkim dobrze znane, moje brzmi nie oceniaj książki po tytule.

czwartek, 31 marca 2022

O smart zegarkach

Można mówić długo na temat tego, czym jest smartwatch. Funkcje, jakie on posiada, najlepiej obrazują jednak jego wartość. A są to między innymi:

·        analiza faz snu;

·        datownik;

·        dyktafon;

·        informowanie o powiadomieniach (wiadomościach SMS, e-mail, Social Media);

·        licznik kroków;

·        licznik spalonych kalorii;

·        nawigacja GPS;

·        obsługiwanie połączeń telefonicznych;

·        analiza faz snu;

·        datownik;

·        dyktafon;

·        informowanie o powiadomieniach (wiadomościach SMS, e-mail, Social Media);

·        licznik kroków;

·       licznik spalonych kalorii;

·       nawigacja GPS;

·       obsługiwanie połączeń telefonicznych;

·       płacenie w sklepach stacjonarnych za         pomocą zegarka;

·       pokazywanie godziny;

·       pomiar tętna;

·       sterowanie inteligentnymi urządzeniami (np. telewizorem lub słuchawkami bezprzewodowymi);

·       uruchamianie gier i innych aplikacji;

·       wodoodporność do 50 m;

·       wsparcie dla kart eSIM;

·       wykonywanie zdjęć;

·       wyświetlanie newsów i notatek;


Swoją przygodę ze smart opaskami zacząłem 3 lata temu. Moim pierwszym modelem był lekki z małym, kolorowym wyświetlaczem Media-tech. Ta opaska służyła mi 8 miesięcy. Odpadła mi blaszka z czujnikami (czujniki EKG czyli CTG i PPG). 

W końcu zamówiłem następny model WatchmarkT1 z termometrem. Byłem z niego bardzo zadowolony ale posiadał  zasadniczą wadę - gniazdo do ładowania miał wykonane z taniego plastiku, które po pewnym czasie pękło, uniemożliwiając powtórne naładowanie.

Czas na kolejny zegarek, tym razem był to kumi gw 16, ale co do niego miałem mieszane odczucia. Jak sprzedawca zapewniał na stronie internetowej, produkt zawierał czujnik od pomiaru EKG i termometr ciała. Odnośnie tej ostatniej funkcji napisał że ze względów na różniące się pomiary od prawdziwych, funkcja ta zostanie zablokowana. Jakoś to przełknąłem, ale na EKG  bardzo mi wówczas zależało. Kupiłem ten zegarek i "z bólem serca" musiałem stwierdzić, że nie posiadał jednak czujnika EKG. Napisałem w tej sprawie do dystrybutora tych zegarków, nazwy sklepu nie podam. Na odpowiedzi nie czekałem długo - te jednak mnie nie satysfakcjonowały. Zaproponowali mi, że ostatecznie mogą wymienić mi zegarek na opaskę. Po skonsultowaniu się z kilkoma fizjoterapeutami stwierdziłem, że nie ma sensu bawić się w odsyłania itd., itp. i ostatecznie z tym zegarem na dobre się przeprosiłem. Nosiłem go jakiś czas aż mi na ręce pojawił się czerwony ślad w miejscu gdzie nosiłem zegarek. Wymieniłem go na skórzany i było bardzo dobrze. Tak było, do pewnego czasu, aż pod kopertą zgromadziła się woda. Wierzcie mi albo nie, ja zegarów nigdy nie otwieram, nigdy z nimi nie pływam ani się z nimi nie kąpię. Pytanie skąd się wzięła wilgoć pod uszczelką wątpliwej jakości. Z tego względu bałem się go zakładać, żeby nie doszło do zwarcia. Tak oto pożegnałem się z niepopularnymi markami zegarków. 

Obecnie używam Smartband, tak bowiem skategoryzował go producent, a mianowicie chodzi o huawei band 6, bo o nim mowa. Ma  wyświetlacz i funkcje jak większość droższych smartchwatchy.

 A w jaki sposób mogę skorzystać z takich urządzeń? Przecież ja sportów wyczynowych nie uprawiam. Powiecie uzależniam się od gadżetów. Zamiast wydać pieniądze na te zegarki mógłbym w to miejsce zafundować sobie na miesiąc porządną rehabilitację. Ja wiem na co mnie stać i na co nie stać. Mam aktywność taką na jaką mi pozwala stan zdrowia. Każdego dnia ćwiczę w domu. Śpię oraz funkcjonuję i każdą z tych czynności rejestruje mój zegarek, poza tym ze wszystkich rzeczy uwielbiam współzawodnictwo - rywalizację. Posiadam godnego przeciwnika we własnej osobie. Poprawianie rekordów jest dla mnie wielką frajdą, a co jest  brane pod uwagę? Ilość kroków - z każdym dniem próbuję aby ta była większa od tej z poprzedniego dnia. 

Ja zachęcam każdego z Was do kupna nawet najtańszej opaski i rejestrowania swojej codziennej aktywności.



czwartek, 10 marca 2022

Depresja

Depresja – obszar lądu położony poniżej poziomu morza.

Ale istnieje druga definicja depresji. 

Zaburzenia depresyjnedepresja (łac. depressio „głębokość” od deprimere „przygniatać”) – grupa zaburzeń psychicznych, pojęcie stosowane w terminologii psychiatrycznej, odnoszące się do zespołów objawów depresyjnych występujących w przebiegu chorób afektywnych (nazywanych także zaburzeniami afektywnymi lub zaburzeniami nastroju). Zespoły te objawiają się głównie obniżeniem nastroju (smutkiem, przygnębieniem, obniżoną samooceną, małą wiarą w swoje możliwości, poczuciem winypesymizmem, u części pacjentów myślami samobójczymi), niezdolnością do przeżywania przyjemności (anhedonią), spowolnieniem psychoruchowym, zaburzeniem rytmu dobowego (bezsennością lub nadmierną sennością) lub zmniejszeniem apetytu (rzadziej jego wzmożeniem), (https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_depresyjne).

Depresja? i ja tego doświadczyłem. Pierwsze myśli autodystrukcji mam za sobą. Prób również nie było mało. Jedną z nich miało być wyskoczenie ze stojącego busa. Odhamowałem wtedy wózek i z radością odczułem że staczam się do tyłu, wprost na chodnik. Lecz kierowca w porę zorientował się i w ostatniej chwili doskoczył do auta. Następną próbę miałem podczas spaceru. Wtedy na skrzyżowaniu ponownie odhamowałem swój wózek, tym razem stróż w formie mojej asystentki jednym skokiem dopadł do mojego wózka, z którego w ułamku sekundy mogłaby zostać zgnieciona puszka, bo akurat przejeżdżał tamtędy duży samochód. Już nawet nie wspomnę o samookaleczaniu się. 

Dlaczego o tym piszę? Żeby zwrócić uwagę na człowieka, przyjrzeć mu się, porozmawiać z nim i go wysłuchać. 

Depresja to cichy, bezszelestny zabójca, który w porę nie dostrzeżony może narobić dużo życiowego bałaganu. Nie wstydźmy się o niej rozmawiać. Jest to choroba jak każda inna. Zachęcam do korzystania z pomocy psychologa, terapeuty oraz farmakologii. Do tego ostatniego nie namawiam, ale zachęcam do zwierzenia się dobremu psychologowi. Dla pocieszania zbliża się wielkimi krokami wiosna i mam nadzieję, że wraz z nią wiele osób cierpiących na tę przypadłość poczuje się lepiej.