Jakiś czas temu wraz z terapeutką widzenia opracowaliśmy kolorowe cyfry o czym pisałem w zeszłym roku. Teraz przyszedł czas na Kolorowy Alfabet. Z trudem udało nam się opracować system kolorów i barw przydzielając je do poszczególnych liter. Najlepsze do odczytu przeze mnie okazały się bezszeryfowe, nasycone barwami litery znajdujące się na białym tle, czcionka Calibri, o wielkości wynoszącej 720. Ich kolory nie są przypadkowe, zostały dobrane tak abym je mógł rozpoznać, a także rozwijać umiejętności analizowania i rozróżniania poszczególnych barw danych kolorów, które prze mnie są preferowane.
Oczywiście nasz rodzimy alfabet ma dużo znaków, dlatego by stawić czoła wyzwaniu opracowaliśmy system jedno, dwu, a nawet trzy kolorowych symboli. Obecnie pozbawiony jest interpunkcji ponieważ liczba kolorów rozpoznawana przeze mnie jest ograniczona i na chwile obecna problemem jest dobranie większej ilości odcieni. Póki co próbuję odczytać krótkie, składające się z 3 lub 4 liter wyrazy. Aktualnie stanowi to dla mnie atrakcyjną zabawę. Nasze autorskie litery są w paski, gwiazdki, a także kropki.
Najlepiej pracuje mi się w zaciemnionym pomieszczeniu, ponieważ moja uwaga wówczas jest skupiona wyłącznie na ekranie. Kolorowe litery prezentowane są na białym tle, ponieważ uzyskujemy najlepszy dla mnie kontrast.
Moja jakość widzenia zależy jeszcze od mojej kondycji psychofizycznej, polega to na tym, że jednego dnia widzę wyrazie, zaś kolejnego obraz jest rozmazany, a kolory są wyblakłe.
Trzymajcie za nas kciuki za wytrwałość i zapał do pracy z Kolorowym Alfabetem!
Marcin Piórkowski