Nie oceniaj książki po okładce to porzekadło wszystkim dobrze znane, moje brzmi nie oceniaj książki po tytule.

piątek, 16 grudnia 2022

Prolog - Tropiciel miłości

 

Powieść tą dedykuję mojej serdecznej przyjaciółce Ewelinie.

 

                        "Tropiciel miłości"



Prolog

"Marcin, z żalem piszę te słowa, niestety od pewnego czasu czułam, że już nie układa się nam tak jak kiedyś. Postanowiłam, że nadszedł czas na nasze rozstanie. Myślę, że lepiej wcześniej niż później, bo później byłoby nam ciężej się rozstać. Gdy się obudzisz będę daleko."

Ocknęła się dwie godziny po północy. Obok na łóżku leżał jej mąż Marcin. Jego oddech był miarowy. Ze stolika nocnego chwyciła chusteczkę. Włączyła telefon. Przy jego świetle napisała: Marcin, z żalem piszę te słowa, niestety od pewnego czasu czułam, że już nie układa się nam tak jak kiedyś. Postanowiłam, że nadszedł czas na nasze rozstanie. Myślę, że lepiej wcześniej niż później, bo później byłoby nam ciężej się rozstać. Gdy się obudzisz będę daleko. Proszę nie szukaj mnie bo w tej chwili sama jeszcze nie wiem gdzie będę. Twoja Pussy.


piątek, 2 grudnia 2022

Tropiciel miłości - część pierwsza

Powieść tą dedykuję mojej serdecznej przyjaciółce Ewelinie.

 

                        "Tropiciel miłości"



Prolog

"Marcin, z żalem piszę te słowa, niestety od pewnego czasu czułam, że już nie układa się nam tak jak kiedyś. Postanowiłam, że nadszedł czas na nasze rozstanie. Myślę, że lepiej wcześniej niż później, bo później byłoby nam ciężej się rozstać. Gdy się obudzisz będę daleko."

Ocknęła się dwie godziny po północy. Obok na łóżku leżał jej mąż Marcin. Jego oddech był miarowy. Ze stolika nocnego chwyciła chusteczkę. Włączyła telefon. Przy jego świetle napisała: Marcin, z żalem piszę te słowa, niestety od pewnego czasu czułam, że już nie układa się nam tak jak kiedyś. Postanowiłam, że nadszedł czas na nasze rozstanie. Myślę, że lepiej wcześniej niż później, bo później byłoby nam ciężej się rozstać. Gdy się obudzisz będę daleko. Proszę nie szukaj mnie bo w tej chwili sama jeszcze nie wiem gdzie będę. Twoja Pussy.


Odcinek pierwszy

Marcin Piórkowski jako autor 


    Marcin obudził się chwilę po ósmej, o dziwo na łóżku nie było jego kobiety. Na jej poduszce leżała zapisana chusteczka, przeczytał ją „a więc to tak, zostawiła mnie" - pomyślał. Zerwał się na równe nogi i pognał do łazienki. Wziął szybki prysznic, przepłukał zęby, ubrał się. Wyszedł z mieszkania zamykając za sobą drzwi. Zbiegł po schodach na parter. Dopadł do Harleya, nazywał tak swojego passata. Była to specjalnie stuningowana wersja osiągająca setkę po niecałych pięciu sekundach. Prędkość maksymalną trzystu pięćdziesięciu kilometrów na godzinę zawdzięczał dwóm turbinom i kompresorowi, które były umiejscowione pod podłogą pojazdu. Dzięki temu jednostka uzyskiwała czterysta koni mechanicznych. Oprócz tych zalet pojazd był amfibią. Posiadał przełącznik koło kierownicy w kolorze niebieskim, którego wciśnięcie powodowało uruchomienie dwóch śrub napędowych. Pojazd był prezentem od jego przyjaciela Piotrka. Na wodzie był świetną motorówką. 

    Marcin wyjął ze schowka notes z numerami telefonów do swoich znajomych i wybrał numer do Piotrka.

- Cześć Piotrek.

- Co Ci się urodziło? Słyszę niepokój w twoim głosie.

- Zostawiła mnie Ewelina.

- No to mamy problem. Czy powiedziała ci dlaczego?

- Wieczorem się kochaliśmy, a rano już jej nie było.

Mechanizm kobiety jest bardzo skomplikowany. Spokojnie Marcin, wszystko będzie dobrze, Ewelina odnajdzie się. Mam namiary na dobrego detektywa, ma na imię Robert.

- To dawaj - odparł Marcin.