Nie oceniaj książki po okładce to porzekadło wszystkim dobrze znane, moje brzmi nie oceniaj książki po tytule.

środa, 21 października 2020

Wielka konfrontacja

 Jakiś czas temu pojawił się pomysł na wprowadzenie wolnych niedzieli od handlu. Ogromna wrzawa jaka tej sprawie towarzyszyła była według mnie bezsensowna."Kiedy ja zrobię zakupy?", "Co, mam teraz chodzić do kościoła?" albo "Co ja teraz będę robił, mam w domu siedzieć?"

 A  przez ostatnie dwadzieścia kilka lat było czynne wszystko. I to poskutkowało tym, że nasza większa część społeczeństwa po prostu się rozbestwiła.

Pamiętam, że jeszcze w latach       90-tych handel był od poniedziałku do soboty i nikt z tego powodu rąk nie załamywał. A w niedziele spotykaliśmy się z rodzinami na obiadach, chodziliśmy na lody lub ciastko do cukierni. 

Wolny czas spędzaliśmy na wolnym powietrzu  jeżdżąc na rowerach , grając w piłkę i  w kapsle. Braliśmy pistolety na wodę , które napełnialiśmy w swoich domach a potem były szaleństwa na podwórku. Wszyscy byliśmy mokrzy nie tylko od wody ale i od potu.Od czasu do czasu chodziliśmy z rodziną i znajomymi do ZOO. Robiliśmy wypady za miasto do lasu lub nad wodę.Braliśmy z domu koce ,herbatę i kawę w termosy a także suchy prowiant np kanapki.

Mile wspominam te czasy.

A dorośli spotykali się na przysłowiowym piwku.

Zaś dzisiaj w tych ,,chorych czasach,, zamiast dzieci na podwórkach to spotykają się w sieci przy komputerach , tabletach i telefonach , grając w to co my graliśmy epokę temu na świeżym powietrzu.

 Oczywiście przepraszam tych których uraziłem w tym poście. Mogę przysiąc, że nie było to moim celem. I też daleki jestem również od wkładania kija w przysłowiowe mrowisko.