Nie oceniaj książki po okładce to porzekadło wszystkim dobrze znane, moje brzmi nie oceniaj książki po tytule.

poniedziałek, 23 grudnia 2019

Życzenia świąteczne

                Z okazji świąt narodzenia Syna Bożego , życzę Tobie : pachnącej lasem choinki pod którą znajdziesz swoje wymarzone prezenty . Zaś za wigilijnym stołem , uginającym się od jadła i napitku radosnej rodzinki. Na , którym nie zabraknie czerwonego barszczu , opłatka , piernika , a w telewizji Kevina , którego warto oglądać w towarzystwie dobrego wina . A na koniec moi mili , abyście się pogodzili. Życzę jak kto woli : Mikołaja lub Śnieżynki wyskakujących spod pierzynki.

PS I aby przyszły rok był lepszy od poprzedniego ale słabszy od następnego ;) życzy Marcin Piórkowski

czwartek, 19 grudnia 2019

Oda do Magdy

Magdaleno,asystentko moja .Ty jesteś jak zdrowie , ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto Cię poznał. Dziś dobroć w Twojej osobie widzę i opisuję , bo raduję się  przy Tobie.

piątek, 6 grudnia 2019

Bajka

Dawno  dawno temu za górami, za lasami, za siedmioma jeziorami  rósł potężny,rozłożysty dąb, na którym zamieszkiwały rodziny ptaków. Niskie gałęzie zamieszkiwały niewielkich rozmiarów ziarnojady zaś wyższe zasiedlały drapieżniki.  Najwyższe z nich zajęła rodzina orłów.  Żyli sobie tata orzeł i mama orzeł i wspólnie wychowywali małego orzełka.
 Posłuchajcie jak to było.  Mały orzełek rósł jak na przysłowiowych drożdżach.  Gdy nauczył się latać, to niemałą frajdę sprawiały mu rodzinne polowania, podczas których uczył się i poznawał sztukę polowania i wybierania ofiary.  Gdy miał 10 lat,  podczas samotnego lotu spotkał szybującego sokoła, niedoświadczony mały orzełek chciał się z nim zaprzyjażnić .  Podleciał do niego i spotkała go przykra niespodzianka. Wielki drapieżnik machnął skrzydłem tak , że młody orlik upadając na skałę złamał skrzydło po czym stracił przytomność i bezwładnie zsunął się na ziemię.  Mama orzeł zaczęła się martwic dlaczego tak długo jej syn nie wraca do domu. Tata orzeł obiecał , że go znajdzie. Natychmiast poleciał po swojego kolegę kondora. Wyjaśnił mu w czym rzecz i oddalili się na poszukiwania. Nagle stary orzeł wzbił się do góry.                                                                                                                            O,jest-tam leży , ciekawe czy ...No właśnie-wszedł mu w słowo kondor                                              Chwilę potem byli przy młodym orle. Stary orzeł wystraszył się , że syn nie wykazuje oznak życia , i przerażony dotknął skrzydłem orlika i stwierdził z radością , że żyje. Po krótkich oględzinach, doszedł do wniosku, że trzeba go zabrać do ptasiego domu. Chwycił syna w szpony i udali się w drogę powrotną. W drodze powrotnej napotkali podejrzanego ptaka. Był nim sokół , który zaczął zataczać nad nimi złowrogie kręgi. Nagle ten podleciał i zaatakował poczciwego ojca , a na odsiecz pospieszył kondor.
Co szurasz-  wyskrzeczał wzburzony kondor , kto podnosi skrzydło na mojego przyjaciela jest moim wrogiem. W tym momencie wywiązała się walka między kondorem a sokołem. Korzystając z okazji stary orzeł wraz z synem odlecieli do swojego gniazda. Gdy dolecieli do orlego gniazda mama orzeł z zatroskanym dziobem poczęła się przyglądać młodemu orlikowi. Co ci się stało-zaczęła się martwić ptasia mama. Znalazłem go na żwirowisku , powiedział tata ptak.  I  tak  pod opieką troskliwych rodziców rósł mały orzeł, nabierał sił...Już nigdy więcej nie wzbił się w powietrze. Jeździ w specjalnej klatce na kółkach i zwiedza okolice oraz świat. Jest obecny  i żyje wśród nas .